Będąc jeden dzień w Karlskronie postanowiliśmy udać się na pobliską Aspö, jedną z 33 wysp archipelagu Blekinge.
Z portu do centrum miasta dojechaliśmy autobusem numer 6. Wysiedliśmy na końcowym przystanku i skierowaliśmy się w stronę morza. Najpierw szliśmy ulicą Landbrogatan, następnie skręciliśmy w lewo w Ronnebygatan. Po kilku minutach dotarliśmy do końca ulicy. W porcie, po lewej stronie, stał żółty prom pływający bezpłatnie na Aspö. Po prawej, na wyspie Stumholmen widać było przeszklony budynek Marinmuseum. O 11:00 wsiedliśmy na prom płynący na Aspö.

Prom pływający na Aspo

Miejsca siedzące na promie do Aspo
Zaskoczona byłam miejscami siedzącymi, w klimatyzowanym pomieszczeniu. Wygląd promu nie obiecywał takich komfortów. Wypoczęci nie korzystaliśmy z tego luksusu, chętnie staliśmy na zewnątrz i podziwialiśmy krajobrazy Karlskrony z mijanymi Marinmuseum czy latarnią morską.

Marinmuseum widziane z promu płynącego na Aspo

Latarnia morska w Karlskronie

Nabrzeże Karlskrony widziane z promu płynącego na Aspo
Po półgodzinnym rejsie wysiedliśmy na Aspo. W porcie można zapoznać się z mapą wyspy z zaznaczonymi trasami zwiedzania oraz skorzystać z wypożyczalni rowerów. Podane były ceny wypożyczania jednośladów i numer kontaktowy do osoby odpowiadającej za rowery.

Port na wyspie Aspo

Wypożyczalnia rowerów przy porcie na wyspie Aspo
My pieszo ruszyliśmy do XVII-wiecznej twierdzy Drottningskär. Kierowaliśmy się asfaltową drogą w lewą stronę, mijaliśmy kolorowe domki z zadbanymi obejściami.

Dom na Aspo

Jeden z domów na wyspie Aspo

Żaglowiec w oknie jednego z domów na Aspo
Po 20 minutach marszu dotarliśmy do celu. Przeszliśmy przez most. Wejście do twierdzy było bezpłatne, zwiedzających niewielu.

Twierdza Drottningskar
Zaraz za bramą po prawej stronie znajdowały się drzwi prowadzące do niewielkiej sali wystawowej.

Wejście do muzeum w twierdzy Drottningskar

Sala wystawowa w muzeum twierdzy Drottningskar

Makieta twierdzy Drottningskar w muzeum
W środku głównego placu twierdzy stał dzwon i drewniany budynek.

Dzwon w twierdzy Drottningskar
Po prawej stronie zauważyliśmy drzwi, przez które weszliśmy do wnętrza kamiennej budowli. Zadziwiała mnie grubość murów warowni i oczywiście poprosiłam o zdjęcie obrazujące to.

Mury wewnątrz twierdzy Drottningskar

We wnętrzu twierdzy Drottningskar
Po wyjściu z budynku udaliśmy się w stronę armat broniących niegdyś dostępu do twierdzy od strony morza.

Działa do obrony twierdzy Drottningskar
Potem przeszliśmy przez bramę nad morze. Tu znajdowała się marina, a po przeciwnej stronie rozpościerał się sielski widoczek z drewnianymi domkami pomalowanymi w kolorze czerwieni faluńskiej.

Przejście z twierdzy Drottningskar na brzeg morza

Na wyspie Aspo-widok od strony twierdzy Drottningskar
Nie wiem czy to jest częsty widok na morzu, ale nam udało się dojrzeć podwodny okręt.

Łódź podwodna
Czas przeznaczony na zwiedzanie twierdzy minął bardzo szybko, ruszyliśmy więc w drogę powrotną. O 14:00 mieliśmy prom do Karlskrony. Tym razem, chętnie skorzystaliśmy z miejsc siedzących, należała nam się chwila odpoczynku przed kolejną częścią dnia.
Po niespełna półgodzinnym rejsie zacumowaliśmy na wyspie Trossö. Cała wyprawa zajęła trzy i pół godziny. Był to bardzo przyjemnie spędzony czas na łonie natury w piękny, majowy, słoneczny, ciepły dzień. Kolejna część zwiedzania w oddzielnym wpisie. (Czytaj tu)
Dodaj komentarz