Będąc latem 2016 roku na wycieczce po krajach bałtyckich, w programie mieliśmy rejs promem z Tallina do Helsinek i zwiedzanie stolicy Finlandii. Aby dotrzeć do portu i nie spóźnić się na prom musieliśmy wstać o świcie. O szóstej rano dotarliśmy do portowego terminalu, z którego odpływał nasz prom Viking.

Port w Tallinie

Prom płynący do Helsinek
Czekało nas 2,5 godziny na morzu. Zaczęliśmy od śniadania w postaci szwedzkiego stołu. Po posileniu się poszliśmy na górny pokład, pogoda była ładna i tak naprawdę nie wiadomo kiedy zobaczyliśmy brzegi Finlandii i Helsinki.

Helsinki widok z promu
Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od twierdzy Suomenlinna wybudowanej w 1748 roku przez Szwedów i wpisanej w 1991 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Położona na 6 wyspach, powstała w celu obrony Helsinek od strony morza. Dopłynęliśmy tam promem kursującym z malutkiego portu, mieszczącego się w centrum miasta przy rynku Kauppatori. Na rynku porozstawiane są stragany, a obok nich wznosi się obelisk postawiony na cześć żony cara Mikołaja I, Aleksandry Fiodorowny. Z rynku widać ratusz i Pałac Prezydenta. Tuż opodal znajduje się Havis Amanda pomnik z posągiem syreny. Odsłonięty został w 1908 roku i jest centralnym punktem corocznych, studenckich obchodów nocy Walpurgii. Dobrze jest też widoczny Sobór Uspieński.

Pomnik Havis Amanda na tle rynku Kauppatori

Pomnik Havis Amanda
Bilet na przeprawę promową do twierdzy, kupuje się w kasie, w budynku stojącym obok. Trzeba swoje odczekać w kolejce, bo rejsy na wyspę cieszą się dużą popularnością. Na szczęście promy pływają często, a na nabrzeżu jest informacja, za ile minut odpływa kolejny.

Widok od strony rynku Kauppatori
Po kilkunastu minutach dopłynęliśmy na miejsce. Wejście na teren twierdzy jest bezpłatne. Przeszliśmy przez bramę wejściową i udaliśmy się w stronę kościoła.

Brama wejściowa do twierdzy

Na terenie twierdzy
Ciekawie wymyślono ogrodzenie wokół świątyni, wykonano je z luf dział i łańcuchów okrętowych.

Kościół

Fragment ogrodzenia
Potem kierując się w lewo przechodziliśmy obok muzeum wojskowego. Wejście jest płatne, przewodniczka, nie przewidziała czasu na jego zwiedzanie.

Budynek muzeum wojskowego

W muzeum wojska
Spacerując po terenie twierdzy można zobaczyć swobodnie przechadzające się stadka gęsi.

Na terenie twierdzy
Mijając budynki i wypatrując uważnie, można zauważyć okna bez firanek, natomiast z modelami statków.
Kolejno podeszliśmy w stronę brzegu, gdzie przycumowany jest okręt podwodny z okresu II wojny światowej, służący w fińskiej marynarce wojennej. Do jego wnętrza można wejść za 7 euro.

Okręt podwodny

Wnętrze okrętu podwodnego
Przeszliśmy przez mostek na kolejną wysepkę, gdzie podchodząc pod górę dostaliśmy się na brzeg przy, którym stały działa skierowane w morze. Rozciąga się stamtąd piękna panorama.

Widok od strony twierdzy

Twierdza
Po spacerze wróciliśmy promem do Helsinek i udaliśmy się pod główną świątynię Fińskiego Kościoła Prawosławnego, Sobór Uspieński. Sobór Zaśnięcia Matki bożej wybudowano z czerwonej cegły w 1868 roku. Trzynaście kopuł świątyni symbolizuje dwunastu apostołów i Jezusa. We wnętrzu znajduje się ozdobiony złotem ikonostas. Świątynię usytuowano na wzgórzu i góruje teraz ponad miastem. Jest dobrze widoczna od strony morza podobnie jak biały budynek katedry Luterańskiej.

Sobór Uspieński

Ikonostas w Soborze Uspieńskim

Sklepienie w Soborze Uspieńskim
Kolejno przejechaliśmy autobusem do protestanckiego kościoła Temppeliaukio. Skalny kościół mieści się przy ulicy Lutherinkatu 3, około 2 kilometrów od Placu Senackiego. Jak sama nazwa wskazuje jest wykuty w skale. Jest to współczesna świątynia, zbudowana w 1969 roku. Przekształcenie skały w kościół trwało 9 lat. Myślę, że watra jest zobaczenia. Kościół ma owalny kształt, we wnętrzu jest wspaniała akustyka i oświetla go naturalne światło, wpadające przez 180 okien ułożonych dookoła między ścianami, a kopułą wieńczącą świątynię.

Kościół Temppeliaukio

Wnętrze kościoła Temppeliaukio
Organy w kościele Temppeliaukio

Ołtarz w kościele Temppeliaukio
Weszliśmy też do „Sanktuarium Ciszy” znajdującego się w centrum miasta i charakteryzującego nietypową architekturą. Stosunkowo niewielka świątynia ciszy jest miejscem dającym poczucie spokoju. Można wejść do wnętrza, usiąść na krześle i oderwać się od wielkomiejskiego zgiełku.

Sanktuarium ciszy

W Sanktuarium Ciszy
Przejeżdżając autokarem z miejsca na miejsce przejeżdżaliśmy obok budynku głównego międzynarodowego dworca kolejowego z 1914 roku, stadionu olimpijskiego wybudowanego w 1938 roku. W pobliżu stadionu znajduje się posąg Paavo Nurmiego fińskiego biegacza długodystansowego, 9-krotnego mistrza olimpijskiego. Mijaliśmy też Pałac Finlandia, przeznaczony do organizacji wystaw, koncertów czy seminariów.

Budynek dworca
W trakcie zwiedzania był krótki postój w Parku Sibeliusa z pomnikiem Jana Sibeliusa fińskiego kompozytora. Na 24 tonowy pomnik składa się 600 stalowych, pustych rur połączonych w kształt fali. Obok znajduje się wyrzeźbiony wizerunek głowy kompozytora.

Pomnik Jana Sibeliusa

Wizerunek głowy Jana Sibeliusa
Wystarczyło jeszcze czasu na przejażdżkę kolejką górską w wesołym miasteczku Linnanmäki. To odbyło się poza planem wycieczki. Fińska przewodniczka zaproponowała nam wizytę w parku rozrywki, bo z okazji chyba 60 rocznicy kolejki górskiej, był to dzień gratisowych przejazdów. Dodatkowo każdy uczestnik przejażdżki otrzymał fiński smakołyk, słony cukierek, rodzaj żelki. Mi zupełnie nie smakował.
Wieczorem wróciliśmy w pobliże rynku Kauppatori, na Plac Senacki. Pokonaliśmy kilkadziesiąt schodów, aby wejść do świątyni luterańskiej z pierwszej połowy XIX wieku.

Katedra luterańska na Placu Senackim
Plac Senacki otaczają neoklasycystyczne gmachy z XIX wieku, między innymi uniwersytet i siedziba premiera Finlandii. W centralnym punkcie placu stoi pomniki Aleksandra II wzniesiony w 1894 roku.

Pomnik Aleksandra II widziany od strony katedry
Idąc w stronę pasu zieleni Esplanade, gdzie znajdują się kawiarnie, restauracje oraz odbywają koncerty, przespacerowaliśmy się pomiędzy starymi kamienicami.

Pomnik na Esplanade

Esplanade,
Na rynku Kauppatori nie było już ruchu. Spokojnie można było popatrzeć na stojące u nabrzeża statki.
Nadszedł czas powrotu. Udaliśmy się na prom. Czas podróży minął szybko, w trakcie zjedliśmy kolację w formie bufetu. Potem posłuchaliśmy muzyki na żywo i o zmroku dopłynęliśmy do Tallina.
Jeżeli chodzi o koszty zwiedzania w Helsinkach to trzeba wygospodarować fundusze na prom do twierdzy i ewentualnie tam na wejścia do muzeum czy na pokład okrętu podwodnego. Pozostałe atrakcje (poza wesołym miasteczkiem) są bezpłatne.
My byliśmy z biurem podróży, kolejność zwiedzania uzależniona była od fińskiego przewodnika. Mieliśmy też do dyspozycji autokar. Jeżeli planowałabym wyjazd samodzielny i bez samochodu, rozważyłabym najkrótszą trasę zwiedzania. Od portu, do którego dopływa prom poszłabym pod Sobór Uspieński, następnie na rynek Kauppatori, popłynęła do twierdzy, po powrocie przeszła się Esplanade i dotarła do Placu Senackiego. Trasa bez spaceru po twierdzy ma długość 2,5 km. Kilometr trzeba doliczyć na dojście do portu, jeżeli poprzestałoby się tylko na tym. Czasu i tak wystarczy, aby zobaczyć więcej.
Dodaj komentarz