Z La Orotava drogą TF 21 wróciliśmy na autostradę, by dostać się do San Cristobal de La Laguna. Po około 30 km dojechaliśmy do celu. Zajechaliśmy na duży parking przy ulicy Calle Quinteras. Zaletą tego miejsca jest bezpośrednia bliskość z porośniętym drzewami placem Plaza del Adelantado i fontanną w centralnym punkcie. Ponadto, przy placu usytuowana jest kaplica Ermita de San Miguel z XVI wieku oraz ratusz i Monasterio Santa Catalina Siena.

Ermita de San Miguel

Ratusz
Poszliśmy dalej, ulicą Calle Nava y Grimon i po chwili dotarliśmy do Calle San Agustin. Już na samym początku zwróciliśmy uwagę na budynek nr 6 z rzeźbionym drewnianym balkonem i ozdobną, drewnianą stolarką okienną. Wszystko utrzymane w brązowej tonacji.

Budynek na ulicy Calle San Agustin 6
W jednym z muzeów weszliśmy przez drzwi na wewnętrzny dziedziniec charakterystyczny dla architektury hiszpańskiej. Wzdłuż ścian, na kolumnach wsparte były drewniane, dekoracyjne rzeźbione i zabudowane kanaryjskie balkony.

W patio jednego z budynków na ulicy Calle San Agustin
Nieco dalej, w budynku nr 28, wewnętrzny dziedziniec porastała roślinność, między innymi drzewa obsypane pomarańczami. Centralny punkt stanowiła fontanna zwieńczona figurą Matki Bożej. Tu na piętrze jednej ze ścian znajdował się ładnie rzeźbiony, drewniany balkon.

Dziedziniec wewnętrzny
Pod nr 40 minęliśmy kościół i były szpital Matki Bożej Bolesnej. Szpital założono w 1515 roku i pełnił on rolę pierwszej, charytatywnej instytucji w La Laguna. Kościół natomiast dobudowano do boku szpitala w drugiej połowie 18 wieku.

Kościół i były szpital Matki Bożej Bolesnej
Pochodziliśmy jeszcze uliczkami starego miasta wpisanego w 1999 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Na Calle San Agustin w La Laguna

Stare miasto w La laguna
Na jednej z uliczek trafiliśmy na orkiestrę dętą, grającą skoczną, przyjemną dla ucha muzykę.

Casa Riquel z XVIII wieku

Casa Alvarado Bracamonte z XVII wieku
Doszliśmy do placu Plaza de la Concepcion. Stoi tam katolicki kościół Niepokalanego Poczęcia NMP (Church of the Immaculate Conception). Niestety był zamknięty.

Church of the Immaculate Conception
Wracając na parking przeszliśmy obok katedry (Catedral de La Laguna). W La Laguna było znacznie chłodniej niż w południowej części Teneryfy, ludzie chodzili ubrani w kurtki. Mając na sobie sweterek było mi nieco zimno.

Catedral de La Laguna

Catedral de La Laguna
Z parkingu przejechaliśmy pod pobliskim wiaduktem i skierowaliśmy się w górę, na drogę TF12 wiodącą przez góry Anaga. Serpentynami wjeżdżaliśmy na szczyty, a potem zjeżdżaliśmy w dół, w stronę oceanu. Droga była dosyć kręta, niektóre zakręty miały niemal 360o, natomiast miała dobrą nawierzchnią.

Droga w górach Anaga

Na zakręcie w górach Anaga
Trzeba przyznać, że było wąsko. Co raz mijaliśmy zatoczki służące do mijania się samochodów ciężarowych, osobowe nie miały z tym kłopotu. Góry mieniły się przedziwnymi, zadziwiająco zielonymi barwami. Wyglądało to wręcz bajkowo. Nawet na zdjęciach widoczna jest ta kolorystyka. Zatrzymywaliśmy się w punktach widokowych chłonąc okoliczne widoki. Pierwszym miejscem naszego postoju był Mirador de Jardina.

Widok z Mirador de Jardina
Kolejny postój zrobiliśmy przy niewielkim barze Casa Santiago oferującego domowe posiłki. Stamtąd z jednej strony rozpościerał się widok na część portową stolicy Teneryfy i na okoliczne miejscowości, a po przeciwnej na górskie szczyty.

Bar Casa Santiago w górach Anaga

Góry Anaga z oceanem w tle.
Mijane widoki warte są fatygi przejazdu serpentynami gór Anaga. Miejscami wjeżdżaliśmy w „tunele” utworzone z koron drzew.

W górach Anaga
Opis ostatniego odcinka pokonanego przez nas tego dnia zamieszczony będzie w poście: Objazd Teneryfy: cz. IV – Guimar, Candelaria. Wcześniejszy fragment trasy można poznać w poście: Objazd Teneryfy: cz. II – La Orotava.
Dodaj komentarz