Wielu na pewno słyszało o takich marokańskich miastach jak Casablanca, Fez, Marrakesz czy Rabat. Równie ciekawą historię i zabytki oferuje nam Meknes, najmniejsze wśród czterech królewskich miast Maroka. W latach swojej świetności na przełomie XVI i XVII wieku, za panowania Mulaja Ismaila, mogło szczycić się mianem stolicy Maroka, którą przeniesiono z Fezu. Miasto ma ponad 1000 letnią historię. Już w VIII wieku na terenach obecnego Meknes powstała pierwsza ufortyfikowana osada. W wieku X osiedliło się tu berberyjskie plemię Miknasa, od którego powstała nazwa miast.
Moje pierwsze spotkanie z Meknes to zwiedzanie ogromnych spichlerzy zbożowych i pozostałości po największych w kraju stajniach, mogących niegdyś pomieścić 15 tysięcy koni. Wybudowano je za panowania sułtana Mulaja Ismaila.
Niedaleko wejścia do zabytkowej budowli, nad brzegiem zbiornika wodnego stoi pomnik nosiwody. Nosiwoda, to osoba sprzedająca za niewielką opłatę, wodę do picia. Spotkałam takich, podtrzymujących tradycję, współczesnych nosiwodów w Marrakeszu (można przeczytać tu).

Pomnik nosiwody w Meknes
Mury spichlerzy są bardzo grube, we wnętrzu panuje chłód i jest to chwila wytchnienia od upałów panujących w Maroku latem. Po przejściu przez budynek spichlerzy dochodzi się do miejsca, w którym mieściły się słynne stajnie. W chwili obecnej niewiele się z nich zachowało. Pozostałościami po stajniach są głównie liczne łuki stojące na wolnym powietrzu.

Wnętrza spichlerzy w Meknes

W dawnych stajniach

Dawne stajnie w Meknes
Miasto najlepsze lata świetności przeżywało za panowania Mulaja Ismaila. Sułtan Mulaj Ismail był władcą posiadającym 30 tysięcy niewolników i przypisuje mu się, bagatela – 500 żon. Bez powodzenia zabiegał o względy córki Marii Antoniny i Ludwika XIV. Pragnął zrobić z Meknes Wersal Maroka. Mówi się o nim, że był najbardziej okrutnym sułtanem. Skoro tak często przewija się nazwisko sułtana, warto jest zajrzeć do jego mauzoleum, zwłaszcza, że udostępnione jest do zwiedzania niemuzułmanom. Aby tam wejść trzeba przejść przez meczet. Oczywiście wcześniej należy zdjąć buty i pozostawić przed budynkiem. Meczet jest niewielki, wykończony wewnątrz przepięknymi mozaikami i ażurowymi zdobieniami. Mi osobiście podobało się ozdobienie Mihrabu, wskazującego kierunek Mekki i inkrustowane cedrowe drzwi.

Wejście do meczetu

W meczecie
Dopiero w głębi znajduje się mauzoleum. Podłogi wyłożone są czerwonymi dywanami. Pośrodku stoi grób sułtana, a po bokach ustawione są zegary – dar króla Francji.

W mauzoleum Mulaja Ismaila
By dotrzeć do pobliskiej medyny, wychodząc z meczetu, należy skierować się w prawą stronę i iść w kierunku bramy sułtańskiej.

Brama przy meczecie Mulaia Ismaila w Meknes
Po jej przejściu, podążając dalej dotrzemy do monumentalnej, najbardziej okazałej i największej w Maroku bramy zwanej Bab el-Mansour. Zbudowano ją na przełomie XVII i XVIII wieku. Brama ma trzy łuki, zdobi ją ceramiczna mozaika.

Bab el-Mansour w Meknes

Bab el-Mansour w Meknes
Po przeciwnej stronie ulicy, naprzeciwko bramy jest plac, a po jego lewej stronie zadaszona medyna, na którą warto zajrzeć chociaż na chwilę. Przed wejściem na bazar ustawione są stoiska z glinianymi naczyniami, między innymi służącymi do przygotowania tradycyjnej marokańskiej potrawy tadżin. Po minięciu tych stoisk, wchodzi się w głąb budynku. Podejrzeć tam można codzienne zakupy Marokańczyków, zwłaszcza te spożywcze: owoce, warzywa, mięso, ryby, przyprawy, słodycze. Dla europejczyka będzie on zaskakujący i szokujący. Nie polecam części, gdzie sprzedaje się świeże mięso. Panuje tam niesamowity smród, przyprawiający o mdłości. Ja nie wytrzymałam i nie dotrwałam do końca tej uliczki. Medynę zachowaną w oryginalnej formie, wpisano w 1996 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Stoisko z oliwkami

Marokańskie ciastka

Stoisko z przyprawami
Podobnie jak w wielu innych miastach Maroka, tak i w Meknes nie sposób nie zauważyć murów obronnych i bram wjazdowych. Jedną z takich bram jest Bab el-Khemis (Brama Czwartkowa). Ta XVII-wieczna brama łączyła dawną dzielnicę żydowską (Mellah) z miejskimi ogrodami.

Bab el-Khemis w Meknes
W Meknes czuje się marokański styl. Inne wpisy dotyczące marokańskich miast zamieściłam w kategorii Maroko.
Piękne zdjęcia, a szczególnie pierwsze cztery! Może kiedyś uda mi sie zobaczyć to wszystko na żywo.
Polecam, warto.