Historia Miśni (Meißen) ma ponad 1000 lat, rozpoczęła się w 929 roku, od założenia miejscowości przez króla Henryka I.
Warto jest choćby na kilka godzin zajechać do Miśni, pięknie położonej nad Łabą, by odwiedzić manufakturę porcelany i pospacerować po starym mieście.
Miśnia leży około 130 km od granicy z Polską. Samochodem dotrzemy w niespełna 2 godziny. Zwiedzanie można zaplanować przy okazji wizyty w Dreźnie. Miasta dzieli niespełna 30 km.
Miśnia jest prekursorem produkcji porcelany na terenie Europy. W 1708 roku, 1000 lat po Chińczykach, niemiecki uczony Ehrenfried Walther von Tschirnhaus opracował technologię produkcji porcelany. W dwa lata później, na mocy decyzji polskiego króla Augusta II Mocnego, ruszyła działalność Królewsko-Polskiej i Elektorsko-Saskiej Manufaktury Porcelany (Königlich-Polnische und Kurfürstlich-Sächsische Porzellan-Manufaktur). Już od ponad czterystu lat wytwarzana jest miśnieńska porcelana, choć dzisiaj pod nieco zmienioną nazwą Staatliche Porzellan-Manufaktur Meissen GmbH. Będąc w Miśni nie zapomnijcie zajrzeć do manufaktury.

Dwa miecze – symbol miśnieńskiej porcelany
Poza salami wystawowymi, prezentującymi dzieła sztuki misternie wykonane z porcelany i oczywiście ręcznie malowane, można zapoznać się z procesem powstawania tych porcelanowych cudeniek. Wśród eksponatów zobaczycie porcelanowe przedmioty użytkowe np. naczynia , zegary, żyrandole oraz ozdobne: liczne figurki postaci ludzkich i zwierzęcych.

Miśnieńska porcelana

Porcelana z Miśni
W muzeum jest też sklep z miśnieńską porcelaną, ale ceny oferowanych produktów są bardzo wysokie. Zwiedzanie rozpoczyna się od godziny 9:00, a pokazy produkcji pół godziny później. Kupując bilet do Muzeum Porcelany można zastanowić się nad kupnem za 15 euro biletu łączonego z wejściem do zamku Albrechtsburg. Na zwiedzenie manufaktury i udział w pokazie trzeba przeznaczyć minimum 1,5 godziny. Po wyjściu z manufaktury, skręćcie w prawo i kierując się w stronę wzgórza zamkowego przejdźcie przez stare miasto. Zajmie Wam to kilkanaście minut. Idąc na wzgórze zamkowe, brukowanymi uliczkami, będziecie przechodzić obok budynków mieszczańskich z okresu renesansu.
Po drodze zajrzyjcie do gotyckiego, halowego kościoła NMP Frauenkirche, którego budowa zakończyła się w połowie XV wieku. Świątynia stoi przy niewielkim rynku, a wejście do niej jest bezpłatne. Od 1929 roku, w jednej z okiennic wieży, wisi kurant dzwonowy wykonany z Porcelany Miśnieńskiej.
Z kościołem sąsiaduje restauracja Gasthaus Vinzenz Richter, w której jak słyszałam, serwują przepyszne wina z okolicznych winnic. Niestety, nie wiem ile w tym prawdy, nie zaglądałam do środka i nie kosztowałam.
Nie przeoczcie stojącego przy rynku, późnogotyckiego, miejskiego ratusza Town Hall z 1472-1486. Na jego dachu można doliczyć się 50 000 dachówek.
Zamek stoi na wzgórzu, czeka więc na Was spacer po licznych schodach, które odchodzą od ulicy Schlossberg. Po drodze będziecie mieć widok z góry na mosty na Łabie i czerwone dachy miasta.
Po wejściu na wzgórze będziecie mogli spojrzeć a przeciwległy brzeg Łaby.
Na wzgórzu stoi Katedra Świętych Jana i Donata założona przez Ottona I w 968 roku. Na terenie dawnej romańskiej katedry wybudowano z kamienia gotycką świątynię, która obecnie znajduje się w rękach luteranów. W 1534 roku w katedrze pochowano Barbarę Jagiellonkę, córkę polskiego króla Kazimierza Jagiellończyka. Wejście do wnętrza katedry jest płatne. Jeżeli nie planujecie zwiedzać katedry to przynajmniej na chwilę zajrzyjcie na teren tylnego dziedzińca, gdzie można wejść bezpłatnie.

Katedra Świętych Jana i Donata
Do katedry przylega zamek rezydencyjny Albrechtsburg.
Zwiedzanie jest płatne. Można kupić bilet upoważniający do wejścia tylko na sam zamek lub łączony z wejściem do Manufaktury Porcelany lub katedry. Moim zdaniem, najciekawsza, z pięknymi malowidłami naściennymi i sklepieniami,oraz najbogaciej wyposażona jest pierwsza kondygnacja.
W jednym z pomieszczeń znajdziecie makietę wzgórza zamkowego. Na zamku jest winda, z której mogą korzystać zwiedzający, którzy nie chcą lub nie mogą wchodzić po schodach.

Makieta
Z placu zamkowego wyjdźcie brukowaną ulicą przez bramę zwaną Torhaus. Tym razem bez schodów dojdziecie do dolnej części starego miasta.
Jeżeli wolicie schodzić po schodach niż wchodzić, możecie przejść przez wzgórze zamkowe w odwrotnej kolejności niż opisałam.
Nie piszę o parkingach, bo mieliśmy nocleg w Miśni, samochód zostawiliśmy na darmowym parkingu przy hotelu. Po zwiedzeniu miasta ruszyliśmy do Drezna.
Dodaj komentarz