W roku 1987 utworzono leśny Rezerwat Przyrody Krzemianka w celu zachowania w naturalnym stanie fragmentu Puszczy Knyszyńskiej. Charakteryzuje się on bogactwem szaty roślinnej i zespołem źródlisk zasilających strumień Krzemianka.

W połowie marca, będąc w Białymstoku, wybrałam się do rezerwatu, który znajduje się zaledwie 20 km od miasta, przy drodze nr 8 biegnącej na Korycin. Po minięciu wsi Rybniki szukajcie po lewej stronie niewielkiego parkingu.

Tuż przy wyjściu z parkingu stoi tablica informacyjna z mapą terenu. Wytyczone trasy, biegnące w lesie mają długość od 2, km do 4 km.

Początkowo szlak wiedzie leśną ścieżką. Dalej, by przejść suchą nogą i pokonać mało dostępne miejsca, na najbardziej podmokłym terenie wybudowano drewnianą kładkę długości około 1 km. Czasami drogę może zatarasować zwalone drzewo.


Wzdłuż trasy, co raz, ustawione są tablice z ciekawymi informacjami dotyczącymi lasu i jego mieszkańców. Taki spacer poza rekreacją, pełni też rolę edukacyjną o leśnym ekosystemie. Warto wybrać się na niego z dziećmi. Można dowiedzieć się ile tlenu produkuje las, a ile pochłania CO2, czy o ile obniża siłę dźwięku. Na jednej z tablic zaprezentowano ptasi budzik, przedstawiający godziny porannych śpiewów najbardziej znanych paków zamieszkujących las. Czytając uważnie tablice, dowiecie się miedzy innymi, czy dzięcioł może dostać wstrząsu mózgu.

Wzdłuż trasy ustawiono kilka ławeczek, które pozwalają odpocząć lub posiedzieć i posłuchać odgłosów lasu.

Po huraganie, który miał miejsce w 2016 roku, doszło do zniszczenia tysięcy drzew w Puszczy Knyszyńskiej. Skutki tego są widoczne do tej pory. Wiele drzew leży powywracanych. Część drzew, które tarasowały przejścia leśnicy już uprzątnęli.


Po przejściu drewnianej kładki, ponownie idzie się leśną ścieżką.
Nie martwcie się, że zabłądzicie, kierujcie się oznaczeniami.

Trasa biegnie obok wzgórza, miejsca dawnych kopalni krzemienia. Już przed 3000 lat temu, istniało tu zagłębie wydobywcze i przetwórcze tej skały osadowej. Ze ścieżki nic nie widać ale na tablicy informacyjne można poczytać o sposobach wydobycia kamienia. Z biegiem lat kopalnie pokrył las, dlatego zachowały się w nienaruszonym stanie do dzisiaj. Istnienie kopalni odkryto dopiero w 1991 roku.
Podczas marcowego spaceru udało nam się zobaczyć wiewiórki i ścięte przez bobry drzewo. Kwitła już leszczyna i pierwsze kwiaty. Na ścieżce dopatrzyliśmy się też śladów dzikiej zwierzyny, dla której woda ze źródliska jest miejscem wodopoju. Minęliśmy też kilku spacerowiczów.



Na spokojne przejście trasy od parkingu, przez kładki do dawnych kopalń krzemionki i powrót do punktu wyjścia trzeba przeznaczyć okolo 2 godziny. Wejście na teren rezerwatu i spacer po kładce jest bezpłatne.
Tajemnicza puszcza. I efekt pracy bobrów też można zaobserwować. Fajne miejsce na wycieczkę.
Tak, miejsce fajne. Mam zamiar wybrać się tam latem lub jesienią. Myślę, że wtedy będzie wyglądało jeszcze ciekawiej.
Polecam wybrać się na spacer w innych porach roku i odkrywać piękno puszczy!
Mam nadzieję, że uda mi się pospacerować tam jesienią.