Uszakowo (Ушаково), to wieś o w Obwodzie kaliningradzkim oddalona od Kaliningradu nieco ponad 20 km. Leży na trasie Kaliningrad – Mamonowo, gdzie znajduje się jedno z 4 przejść granicznych z Polską. Do roku 1946 wieś nazywała się Brandenburgia. Zatrzymałam się tam na kilka minut, w drodze powrotnej do Polski, ze względu na ruiny zamku krzyżackiego i gotyckiego kościoła z XIV wieku.
Zamek Brandenburski
W XIII wieku Otton III Pobożny, margrabia Brandenburski zbudował zamek Krzyżacki,
który na cześć swojej ojczyzny nazwał zamek Brandenburgii. Na jego lokalizację
wybrał miejsce nad rzeką Prochladnaya (Прохладная), w niedalekim sąsiedztwie
Zatoki Kalinigradzkiej. Początkowo była to drewniana konstrukcja. Już w
pierwszych latach istnienia fortyfikację atakowały i niszczyły Prusy. Zmobilizowało
to krzyżaków do zbudowania kamiennej warowni.
Jak przy wielu
zamkach, tak i tu zaczęły powstawać domostwa rzemieślników, karczmarzy, ogrodników
i rybaków, co dało początek osadzie zwanej Brandenburgia.
W XIV wieku na zamek brandenburski trafiła relikwia – fragment Świętego Krzyża, na którym ukrzyżowano Jezusa.
Zamek jeszcze wielokrotnie ulegał zniszczeniom i był odbudowywany.
W latach 1800–1820 część zamku rozebrano, a uzyskany materiał wykorzystano do odbudowy zamku Marienburg, obecnie naszego zamku Malbork.
Podczas działań zbrojnych w okresie II wojny światowej zamek został poważnie uszkodzony. Po wojnie, w nieco odremontowanych budynkach zamku zamieszkali ludzie, jednak w latach 90 XX wieku jego lokatorzy wynieśli się ostatecznie. Mieszkańcy wsi rozgrabiali cegły zamku, który służył im jako wtórnie wykorzystywany materiał budowlany. Obecnie, po zamku zostały tylko ruiny, które są ogrodzone i nie można do nich podejść.

Przez płot widać, że odbudowano już fragment budowli. Przy odbudowanym murze stały cegły. Do zakończenia odbudowy pozostało jednak jeszcze bardzo, bardzo dużo pracy.


Bez problemu można podjechać samochodem pod same ruiny zamku.
W otoczeniu ruin stoją prywatne domy.



Gotycki kościół
Po przeciwnej stronie drogi z zamkiem brandenburskim sąsiadują ruiny kościoła św. Mikołaja. Trudno je przeoczyć, bo dobrze są widoczne z drogi. Kościół wybudowano w XIV wieku, a wieżę dobudowano w XVII. Po dawnej świątyni pozostała jedynie niezadaszona wieża z zegarem.

Bez problemu można do niej dojść, prowadzi tam ścieżka wśród zarośli. Jeżeli zdecydujecie się podejść bliżej, zwróćcie uwagę na pruski herb umieszczony nad wejściem.


Można też wejść do środka wieży. Czy jest bezpiecznie? Nie wiem, ja tam zajrzałam. We wnętrzu rosła trawa, leżały zdechłe ptaki, a z górnych partii ruin wyrastały drzewka. Część cegieł kościoła podzieliło losy cegieł z zamku, posłużyły jako materiały budowlane okolicznym mieszkańców.



Przy parkingu, na którym można zatrzymać samochód, stoi stragan. My jechaliśmy w niedzielę rano, to nikt nic nie sprzedawał, ale rysunki na jednej ze ścianek budki wyglądały zachęcająco.

Z kościołem sąsiaduje pomnik poświęcony bohaterom Związku Radzieckiego, poległym w walkach obronnych podczas II wojny światowej. Widnieje na nim napis: wieczna pamięć bohaterom.


Po przeciwnej stronie drogi stoi budynek z czerwonej cegły, wygląda na stary. Obecnie mieści się w nim poczta.

Postój zajął nam zaledwie kilkanaście minut. Ruszyliśmy do granicy z Polską, do której mieliśmy niespełna 30 km.
Te tereny sa raczej mało znane więc z przyjemnością wyruszyłam z Tobą na wycieczkę.
W Uszakowie nie minęliśmy ani jednego zwiedzającego.