Marble Mountains czyli Góry Marmurowe to grupa pięciu wapiennych wzgórz leżących w odległości kilku kilometrów od Da Nang. W ich wnętrzach znajdują się groty z licznymi ołtarzami i posągami. Wyznawcy buddyzmu i hinduizmu uznają je za święte i są one dla nich miejscem pielgrzymek. Każda góra ma swoją nazwę, trzem przypisano żywioły, Hoa Son to Góra Ognia, Tho Son – Góra Ziemi, Thuy Son – Góra Wody. Dwóm kolejnym przypisano surowce, Kim Son – Góra Metalu i Moc Son – Góra Drewna. Podczas walki z Amerykanami Góry Marmurowe służyły Wietnamczykom jako miejsce schronienia, w grotach urządzono między innymi szpital polowy. Obecnie nie ma już tam pamiątek z okresu wojny, a góry stały się sanktuarium.


Z centrum Da Nang, wcześnie rano, wybraliśmy się na zwiedzanie Gór Marmurowych. Na miejsce dotarliśmy przed ósmą. Dojechaliśmy taksówką zamówioną przez aplikację Grab. Na wybór pory zwiedzania złożyły się dwa czynniki: popołudniowy wyjazd do Hue i chęć uniknięcia wielu pielgrzymów. Wcześniej przeczytaliśmy, że w okresie święta Tet, Marble Mountains – atrakcja środkowego Wietnamu, odwiedzana jest przez wielu pielgrzymów. Po pierwsze nie chcieliśmy zwiedzać w tłumie, ale też nie chcieliśmy jako turyści przeszkadzać pielgrzymom przybywających do Marble Mountains w celach religijnych. Góry można odwiedzać w godzinach od 7:00 do 17:00. Taksówkarz podwiózł nas na parking pod najwyższą z gór – Thuy Son. Za bilet uprawniający na wejście na jej szczyt, do grot i świątyń trzeba zapłacić 40 000 dongów. Dodatkowo 15 000 dongów kosztuje winda, którą można wjechać na górę i zaoszczędzić wysiłku związanego z wchodzeniem po schodach.

Na terenie znajduje się kilkanaście atrakcji, a wśród nich jaskinie, pagody oraz punkty widokowe. Bez problemu dotrzeć można do wszystkich, bo prowadzą do nich drogowskazy.

Pierwszą budowlą napotkaną na naszej drodze zwiedzania była wieża Ha Loi Tower (Xá Lợi) stojąca wśród zieleni, niestety nie mieliśmy okazji zobaczyć jej wnętrza.


Idąc od miejsca do miejsca mija się liczne białe posągi Buddy. Ustawione są nad wodą, pośród kwitnących kwiatów, krzewów i palm.

O rannej godzinie naprawdę można było delektować się widokami i atmosferą tego, miejsca bez towarzystwa tłumów pielgrzymów i zwiedzających.





Podczas naszego pobytu, mimo święta Tet, spotkaliśmy niewiele osób. Najwięcej, bo może z 15, było w dużej jaskini Huyen Khong (Đông Huyền Khong). W jej grocie mieści się świątynia z ołtarzykami i przeróżnymi bóstwami.


Pierwsze posągi stoją wzdłuż schodów prowadzących w głąb pieczary.

Na najwyższy punkt widokowy prowadzą liczne kamienne, dosyć wygodne schody z poręczami. Widok roztaczający się ze szczytu na okolicę, przy dobrej widoczności, wart jest ich pokonania.





Na szczycie byliśmy sami, no poza jedną osobą, uśmiechniętym buddyjskim duchownym.

Wchodząc na szczyt minęliśmy jedną parę i oraz dwójkę ludzi schodząc. Drogę powrotną na parking pokonaliśmy schodami. Na dole jest jeszcze jedna grota, Am Phu, ale aby wejść do niej trzeba wykupić dodatkowy bilet. Jego koszt to 15 000 dongów.

My nie wchodziliśmy do wnętrza. W okolicy parkingu znajdują się też liczne sklepiki i stragany z pamiątkami. Znajdziecie na nich wyroby z marmuru.

W okolicy Gór Marmurowych znajduje się wiele zakładów obrabiających marmur i tworzących z niego posągi i przedmioty użytkowe. Po odwiedzeniu Marble Mountains można zatrzymać się w jednym ze sklepów i obejrzeć imponujące wystawy okolicznego rękodzieła. Nasz kierowca podwiózł nas do takiego, gdzie różnorodne kamienne rzeźby stały nie tylko w sklepie, ale też na trawniku i wzdłuż alejek biegnących przed budynkiem.






Podczas wycieczki, przechodząc do kolejnych budowli, posągów oraz jaskiń ukrytych wśród bogatej roślinności i położonych na różnych poziomach, pokonuje się liczne schody. Muszą o tym pamiętać osoby o słabszej kondycji. Na trasie znajdują się też ławki na których można przysiąść, odpocząć lub zrelaksować się w miłym otoczeniu.

Nie raz, naszemu zwiedzaniu towarzyszył roztaczający się wokół zapach kadzidełek. Na spokojne obejście zakątków Thuy Son trzeba przeznaczyć minimum 2 godziny. Moim zdaniem warto.

Inne wpisy powstałe po zwiedzaniu Wietnamu znajdziecie Tu. Zapraszam do czytania.
W tamtych rejonach szczególne wrażenie robi na mnie przyroda, co widać również na zdjęciach. Okazałe rośliny, kwiaty
Mnie tamtejsza przyroda zauroczyła,zwłaszcza ten ogrom kwiatów.